czwartek, 3 czerwca 2010

Steven Wilson - INSURGENTES 4 x 10 inch LP [Tonefloat TF50]

Steven Wilson
Insurgentes Deluxe Edition
4 x 10" LP



Jest to jedno z dwóch ekskluzywnych wydań kolekcjonerskich albumu „Insurgentes“ – jedno zawiera dwie płyty CD i płytę DVD (limitowane do 3000 sztuk) a prezentowane tutaj to album winylowy, zawierający cztery płyty LP (limitowany do 1000 sztuk).

Kompletna lista utworów tego albumu zawiera piętnaście nagrań. Jednak regularnie sprzedawane albumy zawierają tylko jedną płytę CD z dziesięcioma utworami.

Źródłem pozostałych są:

- oba albumy kolekcjonerskie - w wydaniach kompaktowych (deluxe edition CD) utwory są rozdzielone po 10 na podstawowej płycie (oznaczonej „Insurgentes 1”) i 5 na dodatkowej („Insurgentes 2”), w winylowych – tak jak w opisie na końcu;
- zwykłe wydanie winylowe (dwie płyty 12 cali);
- japoński album mini-LP, w którym są takie same płyty jak w wydaniu Deluxe CD.
.
Gruby album z twardymi, oprawionymi płótnem okładkami, z przodu:

z tyłu:

z obu stron:

z góry:

Wewnętrzne strony okładek, pierwsza i ostatnia strona są jednocześnie kopertami, w których schowane są płyty winylowe:

umieszczone są w papierowych kopertach z wcięciem ułatwiającym wyjmowanie:

Komplet stanowią cztery dziesięciocalowe 100-gramowe płyty (33rpm) winylowe:

Na każdej płycie znajduje się po jednym lub po dwa utwory na stronę, zapis jest dość rozrzedzony, co napewno ma dobry wpływ na jakość dzwięku:

Cała książka to właściwie jeden wielki album ze zdjęciami (120 stron):

Zdjęcia są bardzo dobrej jakości, wydrukowano je na grubym papierze kredowym:



Różnią się trochę od fotografii umieszczonych w ksiązeczce płyt CD













































Tak duży format zdjęć robi wrażenie - poniżej porównanie do książeczki z japońskiej wersji mini-LP:



Fotografie wykorzystane jako okładka winylowego singla promującego płytę:




Zawartość:
Płyta 1
A:
1. harmony korine 5.08
2. abandoner 4.48
B:
1. slavaging 8.17

82769 1A TF50
82769 1B TF50

Płyta 2
C:
1. veneno para las hadas 5.57
D:
1. no twilight within the courts of the sun 8.37

82769 1C TF50
82769 1D TF50

Płyta 3
E:
1. significant other 4.31
2. only child 4.24
3. twilight coda 3.25
F:
1. get all you deserve 6.17
2. insurgentes 3.55

82769 1E TF50
82769 1F TF50

Płyta 4
G:
1. port rubicon 4.24
2. puncture wound 4.18
H:
1. collecting space 5.10
2. insurgentes (mexico) 4.45

82769 1G TF50
82769 1H TF50

Po ilości utworów widać, że barkuje ostatniego (zatytułowanego "the 78") obecnego na singlu "harmony korine" a także w innych wydaniach tego albumu.

Tonefloat TF-50

6 komentarzy:

  1. To jest to co tygryski lubią najbardziej...
    Dużo płyt, grubaśna książeczka ;) W wydawnictwach vinylowych z MJ, tylko w dwóch albumach uraczono nas naprawdę potężnymi bookletami. W "HIStory" z 1995 roku mamy 3 płyty vinylowe i 52-stronnicową książeczkę a w "This Is It" 4 vinyle i 26 stron w książeczce... To wydawnictwo jednak bije je wszystkie na głowę wykonaniem i formatem... Gratuluje i zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale "HIStory" jest o dwa cale większe, a i same 12 calowe płyty inaczej się prezentują niż 10 calowe... A poza tym, fartem kupione za 1/3 ceny; warto czasami pooglądać zagraniczne serwisy aukcyjne...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zwraca uwagę pewien drobiazg: tak wydany album jest trochę niewygodny. Rozbito go na 4 winyle, co oznacza, że trzeba 8 razy wstawać i zmieniać płytę... wypada to średnio co 10 minut, trochę za często. No, ale - to jest wydanie kolekcjonerskie - do normalnego użytku jest płyta CD.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, posiadam następny album Wilsona w podobnej książeczce (do obejrzenia tu: http://plytomaniak.wordpress.com/2012/07/04/steven-wilson-grace-for-drowning-blu-ray-3cd-deluxe-artbook-2012/) i mam związane z tym pytanie: czy Twoja księga też się tak łatwo brudzi? Popatrz na zdjęcia mojej. Co prawda mam ją już trochę... Szkoda, że nie dodali do niej żadnego opakowania. Od tego wpisu minęły już 2 lata - jak więc się trzyma to wydawnictwo u Ciebie? Chronisz je jakoś przez zabrudzeniem?

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam;
    na takim papierze zawsze zostają odciski palców itp i dotyczy to prawie wszystkich płyt, które mam;
    trudno, są po to by ich używać,
    ale ta książka to wyjątek - zaraz po zakupie i sfotografowaniu wsadziłem ją do foliowej koperty (na płyty winylowe) i tak już od dwóch lat nie jest wyciągana...
    To najlepsza i najgorsza metoda zarazem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, folia winylowa będzie dobra... szkoda, że sam na to nie wpadłem wcześniej - ale i tak dzięki :)

      Usuń