czwartek, 1 kwietnia 2010

Pierwsze Urodziny .... :):):)

Tak się składa, że dziś, w prima aprilis, dokładnie rok temu został zamieszczony PIERWSZY wpis na tym blogu :):)

Tak więc, mija nam roczek...cóż możemy sobie życzyć? Chyba wytrwałości w zbieraniu kolejnych płyt, no i przede wszystkim konta bankowego bez żadnych limitów :):)




Coś na deser

Pragnę zaprezentować jedną z najciekawszych płyt CD jakie mam. Nie jest to pierwsze wydanie, ani audiofilski rarytas, ale pewnie niewielu już o niej pamięta.  Płytę nagrała wytwórnia Microsoft, album nosi nazwę "Windows 95" - oczywiście dyskografia tego zespołu liczy dobre kilkanaście albumów, jednak ten był najbardziej przełomowy i chyba najgłębiej zapadł w pamięci (zbyt dużo jej nie potrzebował :-) ).



 

Pudełko bez obi, wewnątrz skromna wkładka z drobnymi literkami... (główny wokalista Bill G. zastrzega sobie to i tamto...)

 




A zawartość – ogólnie ładnie, gładko, jednak czasem coś zgrzytało, melodia zapętlała się bez końca, czasami tak, że trzeba było puszczać od nowa...

 

Nie wiem tylko gdzie ją postawić – wśród płyt hard-rocka? psychodelików? elektroniki? a może popu ?